The hippie allergic to nature

Thursday, August 13, 2015






The title of the post is promising out of measure, isn't it? Life often plays bad jokes with what we love. Even too often.
Starting from the leading theme.. Travel in my vision is any departure to unknown or unaccustomed surroundings. I declare it again exspressly, because I want to make clear one fact to people, who can't frequently be abroad, that the main thing in the planning of an journey aren't stereotypes! It's not also examples of other people, who lay out in Instagram alluring photos from Maldives. Not absolutely necessary to bind yourself by convictions and other person's life, but you should think carefully and arrange everything the way you truly want to. Human with veritable lust for adventures can find them even in an ordinary stroll to a shop. The same goes for relaxation. Everyone has their own visions of the "perfect vacation", but I beg you with all my heart not to dwell on the words: "I can't" or "there's no opportunity"! After all, if possibility doesn't arise in front of you - look for it yourself.
..if the mountain doesn't go to Mohammed, then Mohammed goes to the mountain (overturning the saying)
I love to be in nature, where I can forget  for a while about all everyday problems. In such a atmosphere I can entirely give myself to the absorbsion of art - to reading, or to its creation - to writing. The funny thing is that I'm allergic to certain kinds of plants (I've not found out to which kinds namely yet). Leave me in the hot summer in woods or even at the cottage and I begin to sneeze inexorably, cry with red "junkie's" eyes and go everywhere with a wad of tissues in my pocket. Love this condition! The allergy in nature doesn't occur with me only in two cases: or if I'm pumped up with antiallergic pills (which, incidentally, don't always rescue me permanently), or if the level of humidity outdoors is such that all allergens settle on the ground in natural way.
What to do? Thank God, this time I was in my grandmother's village it had been raining for few days not long ago, so my allergy almost hasn't bothered me and I was able to rest utterly and enjoy the view and the smell of greenery and the taste of fresh fruits. It was one of mine ideal kinds of recreation. But I has been just in the godforsaken countryside! I don't gloss over mine feelings nor per gram.
I'm the supporter of the idea that there is a way out of any situation. If I am the specific hippie/the fan of bohemia and nature, but with allergic rhinitis then I still will seek to nature just coping with the consequenses in the form of running nose by any means. My rest may seem to be the not so ideal one for somebody, but even the word 'ideal' - it's only our illusion. Nothing is perfect. Before my small journey into fresh air, putting on mom's top with funny-cute flowers-print and new high-waisted jeans for the greater contrast, I realised that everything could went without ease. Human beings' life as well as contemporary fashion are full of contrasts: vintage top and new denim jeans, love of nature and allergy to plants. Without these contrasts, problems life would not be life.
And we decide how to use our time, where to spend our spiritual and physical strength getting through all obstacles. I don't want to give up on the pleasure of quiet relaxation in the bosom of nature. Even if this bosom could finish me off decisively. Oh, yes, I score up this trip in the list of mine summer destinations.
Hope you don't waste your time either, but enjoy and create ;)

_____________________________________________________


Tytuł wpisu jest niepomiernie obiecujący, nie? Życie często odgrywa kiepskie dowcipy z tym co kochamy. Wręcz za często.
Zaczynając od wiodącego tematu..  Podróż w moim widzeniu to wszelki wyjazd w nieznane czy nieprzywykłe otoczenie. Oświadczam to znowu specjalnie, bo chcę dać do zrozumienia ludziom, którzy nie mogą za często bywać zagranicą, że najważniejszą rzeczą przy planowaniu podróży to nie stereotypy. To nie przykłady innych ludzi, którzy wrzucają na Instagrama nęcące zdjęcia z Malediwów. Zupełnie nie konieczne jest 
związywanie siebie ograniczonymi przekonaniami i życiem innych. Warto zastanowić się dwa razy i zorganizować wszytko tak jak rzeczywiście chcemy sami. Człowiek z prawdziwą żądzą przygód znajdzie je nawet w pospolitej przechadzce do sklepu. To samo dotyczy wypoczynku. Każdy ma swoje widzenie 'wymarzonego urlopu', ale błagam całym sercem abyście nie zatrzymywali się przy słowach: "nie mogę" lub "nie ma takiej możliwości"! W końcu jeśli okazja nie wysuwa się przed tobą - szukaj jej sam. 
..jeśli góra nie idzie do Mahometa, to Mahomet idzie do góry (przewracając powiedzenie)
Uwielbiam przebywać na naturze, gdzie zapomnieć można o tych wszystkich problemach codzienności. W takiej atmosferze mogę w pełni poświęcić siebie pochłanianiu sztuki-czytaniu albo jej kreowaniu-pisaniu. Śmieszne z kolei jest to, że mam alergię na pewne (nie dowiedziałam się jeszcze na jakie) gatunki roślin. Zostawcie mnie gorącym latem w lesie lub nawet na działce poza miastem i zacznę nieubłaganie kichać, płakać z czerwonymi niemal jak u ćpuna oczami oraz wszędzie chodzić z paczką chusteczek w kieszeni. Kocham ten stan! Alergia na przyrodzie nie przejawia się u mnie tylko w dwóch wypadkach: pierwszy, jeżeli jestem napompowana pigułkami antyalergicznymi (co, natabene, nie zawsze pomaga na długi okres) oraz drugi, jeżeli wilgotność powietrza na zewnątrz jest taka, że wszystkie alergeny naturalnie osiadają na glebie.
Co z tym zrobić? Chwała Bogu tym razem, kiedy byłam u babci na wsi nie tak dawno padały deszcze, więc moja alergia prawie mi nie dokuczała. W związku z tym, byłam w stanie zrelaksować się całą duszą i pocieszyć się z widoków i wonności zieleni oraz ze smaku organicznie świeżych owoców. To był jeden z moich idealnych sposobów odpocząć. Przecież byłam tylko na zapomnianej przez Boga wiosce! Nie koloryzuje moje odczucia ani na gram.
Jestem stronniczką idei, iż z każdej sytuacji można znaleźć swoje wyjście. Jeśli jestem specyficznym hipisem/fanem bohemy i natury, ALE z alergią wziewną na wszechobecne pyłki, to wciąż będę dążyć do przyrody, próbując sprostać z wynikającymi z mojej decyzji konsekwencjami w postaci kataru. Mój wypoczynek może wydać się niektórym być nie aż takim idealnym, ale same to słowo 'ideał' jest jedynie naszą iluzją. Nie ma niczego perfekcyjnego. Przed moją wycieczką na świeże powietrze, zakładając ulubiony top mojej mamy w urocze do śmiechu kwieciste wzorki i, dla większego kontrastu, modne jeansy z wysokim stanem, byłam świadoma, że wszystko mogło pójść źle, no ale cóż. Życie, zarówno jak i współczesna moda przepełnione są kontrastów: top vintage oraz nowe jeansy, miłość do natury oraz alergia na nią. Bez tych kontrastów, problemów życie nie było by życiem.
No a my sami decydujemy jak spędzić nasz czas, gdzie zużyć nasze siły duchowne i fizyczne, przedostając się przez te przeszkody. Ja nie pragnę odmawiać sobie w przyjemności spokojnego zrelaksowania się na łonie natury. Niech nawet to łono mogłoby ostatecznie mnie wykończyć. O, tak, zaliczam tą małą wycieczkę do listy moich miejsc letnich podróży. Mam nadzieję, że i wy nie marnujecie czasu w nicość, ale korzystacie z życia i lata oraz tworzycie ;)

_____________________________________________________


Название поста чрезвычайно многообещающе, не так ли? Жизнь часто играет плохие шутки с тем что мы любим. Даже слишком часто.
Начиная от ведущей темы.. Путешествие в моем видении это любой выезд в незнакомую или не привычную обстановку. Я снова заявляю это специально, так как хочу дать понять людям, которые не могут часто бывать заграницей, что главное при планировании выезда это не стереотипы! Это не примеры других людей, которые выкладывают в Instagram манящие фото с Мальдив. Совсем не обязательно связывать себя убеждениями и жизнью других, а стоит хорошенько подумать и организовать все так как мы сами действительно хотим. Настоящий человек жаждующий приключений найдет их даже в обычной прогулке до магазина. То же самое касается отдыха. У каждого свои видения "идеального отпуска", но прошу вас от всего сердца не останавливаться на словах: "не могу" и "нет возможности"! Ведь если возможность не появляется перед тобой - ищи ее сам. 
..если гора не идет к Магомеду, то Магомед идет к горе. (переворачивая пословицу)
Я обожаю находиться на природе, где можно забыть на время обо всех повседневных проблемах. Я могу в такой атмосфере в полной мере предоставить себя поглощению искусства-чтению, или же, его созданию-писательству. Смешно то что у меня аллергия на определенные виды растений (на какие именно пока не узнавала). Выйди я жарким летом в лес или даже на даче я начинаю неумолимо чихать, плакать с красными как у наркомана глазами и ходить всюду с пачкой салфеток в кармане. Обожаю это состояние! Аллергия на природе не проявляется только у меня в двух случаях: либо если я накачана противоаллергическими таблетками (что, к слову, не всегда надолго спасает), либо если на улице такой уровень влажности, что все аллергены естественным образом оседают на земле.
Как быть? Слава Богу, когда я была в селе у бабушки этим разом не так давно шли дожди, так что аллергия почти меня не беспокоила и я могла отдохнуть от души и насладиться видами, запахами зелени, вкусом свежих фруктов. Это был один из моих идеальных видов отдыха. А ведь я была всего лишь в Богом забытой деревушке! Не приукрашиваю ни на грамм. 
Я сторонник идеи, что в любой ситуации есть выход. Если я эдакий хипии, фанат богемы и природы, но с полевой аллергией, то я все равно буду стремиться к природе, справляясь лишь с последствиями в виде насморка любыми способами. Для кого-то мой отдых покажется не таким уж и идеальным, но ведь и само слово "идеал" это лишь наша иллюзия. Не бывает на свете ничего идеального. Перед небольшим путешествием на свежий воздух, одевая любимый мамин топ в до смехоты милые цветочки и, для контраста, модные джинсы с высокой посадкой я знала, что все может быть не так гладко, но что сделаешь. Человеческая жизнь, как и современная мода полны контрастов: винтажня блузка и новые джинсы, любовь к природе и аллергия на растения. Без этих контрастов, проблем жизнь не была бы жизнью. 
Ну а мы сами решаем как использовать наше время, куда потратить нашу духовную и физичускую силу справляясь со всеми этими преградами. Я не желаю отказывать себе от удовольствия спокойно отдохнуть на лоне природы. Пусть это же лоно и могло доконать меня аллергией окончательно. И, о да, эту мелочь я засчитываю в список моих летних путешествий. 

Надеюсь и вы не теряете времени даром, а наслажлаетесь и создаете ;)

























LTB high-waisted jeans - джинсы с высокой посадкой

C&A sunglasses - солнцезащитные очки

Mom's vintage flower-print top - мамин винтажный топ с цветочным принтом

Clowse sandals - сандалии


Oriflame.Sweden The ONE Colour Unlimited Lipstick (tone Always Cranberry 30572) - помада

You Might Also Like

0 Comments

Comment & express yourself